niedziela, 30 czerwca 2013

Pistacjowe hand made.


Już od dłuższego czasu panuje moda na drobne albo bardziej strojne aplikacje przy kołnierzykach.
Według mnie jest to bardzo dziewczęcy detal oczywiście jeśli nie będzie to 20kg szczerego, błyszczącego złota ;)
Powyższe zdjęcie bardzo mnie zainspirowało zwłaszcza, że znalazłam w swojej szafie prostą, pistacjową koszulę, która aż prosiła się o urozmaicenie!
Chodziłam trochę za elementami do przyklejenia, ale na szczęście okazało się, że posiadam takie w swoim domu.
Tak więc usiadłam dziś, w piękny niedzielny poranek i odświeżyłam swoją starą koszulę.
A oto rezultaty:




I PO : 




Aplikacje nakleiłam klejem do tkanin, mam szczerą nadzieję, że długo się utrzymają ;)
Polecam Wam tworzenie swoich "autorskich" ubrań bo późniejsze noszenie ich sprawia  sporo przyjemności.

Cena: 20 zł ?
Czas: 10 min :)

Życzę udanej niedzieli !
N.









piątek, 28 czerwca 2013

Hurra, hurra, dzisiaj matura!

A dokładniej jej wyniki ;)
Nie będę rozwlekała się na ten temat. Powiem jedynie, że jestem bardzo zadowolona ze swoich wyników :)
Zapraszam do obejrzenia fotek z dzisiejszego dnia :)

N.




Wyniki wynikami, ale strój w jakim się po nie poszło też gra istotną rolę.







Marynarka- H&M
Koszulka- Pimkie
Spodnie- Mango
Buty- Sale
Dodatki- zdobyte podczas wycieczki do Hiszpanii 

A po wynikach czas na baaaaaaaardzo fajne przyjemności :)












Kolejny szalony weekend w Superpharm.

Od dziś do niedzieli kolejne promocje w Superpharm, tym razem na makijaż i produkty dla dzieci.
Na makijaż jest 30%, na akcesoria i kosmetyki dla dzieci również 30% (niestety promocja nie obejmuje pieluch i żywności).



Jeżeli chodzi o makijaż to już od dłuższego czasu zamierzam kupić podkład Revlon Nearly Naked, nowość, słyszałam o nim naprawdę dużo pozytywnych opinii. Aktualnie używam Chanel Vitalumiere, chciałabym kupić coś tańszego i używać je wymiennie. Słyszałam, że jakość tego z Revlonu jest porównywalna z podkładami marek selektywnych, mam nadzieję że dobiorę sobie jakiś odcień i sprawdzę czy rzeczywiście tak jest. Jeśli będzie ok, to zamierzam go używać codziennie, a Chanel na jakieś większe wyjścia (niekoniecznie na spacer z dzieckiem). Różnica cenowa też jest spora, za Chanel płacę ok 200 zł za 30 ml, Revlon kosztuje ok 50 zł za 30 ml.
Ten z Chanel jest naprawdę dobry, używam go już od 6 lat i jestem z niego bardzo zadowolona, aczkolwiek dla osób z cerą problematyczną będzie miał pewnie za słabe krycie. Ma piękne wykończenie, daje efekt zdrowej i zadbanej skóry. Trzyma się na skórze przez cały dzień. Vitalumiere klasyczny jest raczej dla skóry suchej, aczkolwiek jest kilka odmian tego podkładu i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Ja jestem wierna odcieniowi nr. 30. Teraz też kończę kompakt z tej serii i jestem bardzo miło zaskoczona, zawsze byłam sceptycznie nastawiona do kompaktów, uważałam, że do suchej skóry się nie nadają, ale ten z Chanel jest naprawdę rewelacyjny, polecam!


Jeżeli chodzi o Revlon Nearly Naked to podkład ma dawać efekt naturalnego makijażu, podobno bardzo ładnie stapia się ze skórą i jest praktycznie niewidoczny. Efekt ten ma się utrzymywać przez cały dzień. Pewnie też nie nadaje się do cery problematycznej bo nie jest zbyt dobrze kryjący. Szkoda mi też używać ciągle Chanel, więc jeśli uda mi się kupić Revlon, i to jeszcze w promocji, to będę go testować. Mam nadzieję, że te wszystkie opinie o nim się potwierdzą, bo z opisu wynika że ten podkład jest naprawdę dobry.

Będę się jeszcze rozglądać za peelingiem cukrowym do ciała, ale na ten moment nie wiem jeszcze jakiej firmy, chyba Bielenda ma taki, aczkolwiek nie jestem do tych kosmetyków zbytnio przekonana.

Jeżeli chodzi o promocje na akcesoria dla dzieci to na pewno zakupię coś z MAM, mają rewelacyjne smoczki, łyżeczki, itp., polecam! Poza tym że są porządne, to jeszcze świetnie wyglądają, najbardziej kolorowe smoczki i butelki jakie są dostępne w sklepach, a ceny nie są aż tak bardzo wygórowane :) Polecam szczególnie na prezent, mają zestawy prezentowe dla chłopców i dziewczynek.





Jeżeli chodzi o kosmetyki dziecięce to mamy zapas :) Używamy tylko kosmetyków Hipp, w ogóle nie tylko jeżeli chodzi o kosmetyki, moim zdaniem mają oni najlepsze produkty dla dzieci, bardzo naturalny skład, a zarazem najwyższej jakości produkty.
Jeden jedyny minus: na polski rynek sprowadzane jest o wiele mniej niż do krajów zachodnich  (nic nowego). Zamawiam często na allegro u sprawdzonych sprzedawców rzeczy Hippa, które u nas są nie do kupienia i strasznie nad tym ubolewam bo gama jest naprawdę bardzo duża a jakość niezastąpiona.
A.



czwartek, 27 czerwca 2013

Kwiaty, kwiaty, kwiaty....

Zaraz po diamentach to chyba najlepsze przyjaciółki kobiety. Bo która ich nie lubi dostawać? Choćby bez okazji...No właśnie.
W dzisiejszym poście pokaże Wam, że nawet taka osoba jak ja, nienawidząca dostawać kwiaty, pokochała je całym swoim sercem :)

Bo w sumie po co je dostawać? Jak tak sobie nad nimi myślimy to w sumie nie ma z nich pożytku. Jedynie ładnie wyglądają....przez pierwsze 4 dni. Później jest już tylko gorzej. Piękne kolorowe płatki po kolei ustępują, zielone łodygi powoli zniżają się aż w końcu łamią. Nie wspominam tu nawet o milionach niepotrzebnych owadów, które zbierają się dookoła takiego kwiatka.
Zawsze byłam zdania, że kwiat to wróg. Bo w końcu nie jest żadnym symbolem a na pewno nie miłości, która może zwiędnąć tak szybko jak one.

Tak więc pytanie jak się do nich przekonała. A to bardzo proste. Zaczęłam dostawać je od właściwych osób :) Dopiero wtedy zaczęłam o nie dbać. Stawiałam je w najlepszym wazonie, w czystej wodzie, którą zmieniałam co 2 dzień. Patrzyłam się na nie i stwierdziłam, że są bardzo miłym gestem, który warto pielęgnować.

Tak więc doceniajmy takie gesty. Dziękujmy za każdy nawet najdrobniejszy kwiatek zamiast patrzeć na niego spod oka z myślą, że to następny chwast do kolekcji. Nie myślmy, że takie obdarowywanie to dziecinada, bo niektórym może takiej dziecinady brakować :)


N.




Niektóre były tak piękne (kiedy były żywe), że ciężko było się z nimi rozstać ;)
Pierwsze wiosenne tulipany.


Niektóre trzymam do dziś, bo przypominają fajne wspomnienia.


To może nie najbardziej wyszukany bukiet, ale mnie cieszył najbardziej.








środa, 26 czerwca 2013

Graj w kolorowe!




Dziś poranek z kolorową sałatką :)
Jest to moja wersja sałatki greckiej, czyli sałatka grecka bez oliwek:P
Mimo mojej miłości do tego kraju to odrzuciłam ten jeden składnik. Niestety oliwek nie potrafię obdarzyć miłością :)
Dla mnie jest to bardzo fajne przypomnienie wakacji w Grecji, jej smaków i zapachów. Mam nadzieję, że tym postem i Was wprawię w odrobinę melancholii ;)

N
















Składniki: ser feta, 2 ogórki świeże, 2 pomidory, kapusta pekińska, sos sałatkowy grecki, kukurydza
Wykonanie: tak jak widać na zdjęciach- wszystkie składniki po kolei wrzucamy do miski, bardzo ważne aby sałata była przez nas rwana  a nie krojona (wtedy zachowuje swoje witaminki).
Na koniec polewamy rozrobionym sosem oraz dla ozdoby posypujemy sałatkę serem feta (podczas krojenia warto zostawić trochę na koniec).

Czas. wykonania: max. 20 minut.
Cena: ok.20zł

wtorek, 25 czerwca 2013

Chanel & GR.

Dzisiaj zdjęcia lakierowo - weekendowe:



Chanel Boa nr. 111 - rewelacyjnie się trzyma, kolor jest intensywniejszy niż na zdjęciach, dla mnie typowo wakacyjny lakier.


                                                     Golden Rose Jolly Jewels nr. 115


Jedna warstwa:


                                                                      Dwie warstwy

Tutaj z trwałością już dużo gorzej, zaczął się ścierać po 2 dniach. Trzeba nałożyć na niego jakiś top bo strasznie zaczepiają te brokaty o ubrania. Ciekawa jestem jak będzie ze zmywaniem, właśnie się do tego przymierzam...
A.

Gold & blue.

W weekend udało mi się w końcu kupić japonki. Niestety nie znalazłam nigdzie kokardek które byłyby w miarę oryginalne i poniżej 100 zł, kupiłam coś zupełnie innego :)
Japonki kupione w Parfois, przecenione na 70 zł, myślę że warto, są bardzo wygodne i całkiem ładnie wykończone. Powiedziałabym, że są bardziej w stylu marynarskim, ale kolorystycznie pasują do wielu zestawień.




                                                               Japonki Parfois

                                                           Torebka Escada Perfumes



A.

niedziela, 23 czerwca 2013

Wasz świat w moim obiektywie.

Fotografia. To jest to co naprawdę uwielbiam od dawna. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego- po prostu tak jest i kropka:)
Lubię ten moment kiedy widzę coś pięknego lub całkowicie zwyczajnego. A dzięki swojemu zdjęciu mogę pokazać to innym na swój sposób.
Poprzez swoje zdjęcia pokazuję to co widzę, ale moimi oczami.

W tym poście chcę Wam zaprezentować chociaż odrobinę swoich zbiorów :)
Będą to głównie zdjęcia z miejsc, które odwiedziłam, ale uwzględniłam także kilka z cudownej Warszawy :)

Sami zdecydujcie czy spełniam tą swoją pasję, czy może jestem do niczego.
Życzę miłego oglądania !

N.


Prawdziwie Polski akcent.


Stara miłość, stare miejsce.


Nie ma jak dziadkowie.


Noc na warszawskim śródmieściu.


Wenecka aura.


Gdy widzę słodycze to...?


Nasze Polskie niebo !


Święta Zaragoza.


Miłość polsko-włoska :)


Madrycki pub.


Zupełnie inne niebo- tylko w Madrycie.


Magiczna Gran Via.


Powitanie z Grecją.


Świat dziecka :)


Paris.


Tylko dla sportowców.


A Włochy zostają w tyle...


Grecki świat.