Temat już coraz bardziej nie na czasie, ale jeszcze się z tym wyrobiłam na ostatnią chwilę :)
Poniżej kosmetyki które pojechały ze mną w tym roku na urlop. Nie chciałam zabierać ich nie wiadomo ile, bo też nie zamierzałam zbytnio się malować, najważniejsza była dla mnie ochrona przed słońcem. I tak uważam, że zabrałam za dużo kosmetyków do makijażu a używałam ich tylko czasami po przyjściu z plaży. Głównie był to podkład i sporadycznie, dosłownie 2-3 razy przez dwa tygodnie tusz do rzęs. A tak na marginesie, to czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi dlaczego co niektóre kobiety wychodzą na plażę w pełnym makijażu ??? Ja nie jestem w stanie tego zrozumieć. Ale to jeszcze nic. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć dlaczego niektóre z plażowiczek wychodzą się opalać wysmarowane samoopalaczem ??? Przecież nie jest trudno odróżnić naturalną opaleniznę od samoopalacza i to takiego niezbyt dobrego który zostawia smugi. No nic, najważniejsze to zrobić największe wrażenie na plaży ;)
A wracając do tematu:
kosmetyczka Clarins - super pojemna, spakowałam do niej wszystko co było mi potrzebne
kosmetyki kolorowe: dwa podkłady (ale to dlatego że drugi kupiłam na urlopie) - Chanel Vitalumiere i Revlon Nearly Naked, podwójne cienie Estee Lauder, puder brązujący L'Oreal, błyszczyk Guerlain, tusz do rzęs Lancome Hypnose, błyszczyk Chanel, kredki do oczu (wszystkie w odcieniach błękitno-turkusowych, oczywiście nie użyłam tam ani jednej): L'Oreal, Chanel. Lancome, Max Factor
kosmetyki do opalania: do ciała produkt z Rossmana, DAX dla dzieci i Vichy koloryzujący z filtrem 50 do twarzy
pielęgnacja twarzy: krem Bioderma, płyn dwufazowy Ziaja (bardzo dobry, porównywalny do tych droższych), mgiełka do twarzy Avene (używam jej zamiast toniku, jest świetna), płyn do demakijażu Avene, próbki kremu i kremu BB z Vichy (bez rewelacji), próbka maseczki nawilżającej z Clarins, odżywka do rzęs Revitalash (to jest w ogóle temat na oddzielny post, genialny produkt, wszyscy pytają czy doczepiałam rzęsy), krem przeciwzmarszczkowy pod oczy Lierac, chusteczki do demakijażu Alterra z Rossmana (rewelacja i super delikatne nawet dla skóry wrażliwej), balsam oliwkowy do ust Blistex (zdecydowanie najlepszy balasam regenerujący jaki miałam)
włosy: szmpon Ultra Doux (bez rewelacji, kupiłam go tylko na wyjazd), maseczka z L'Oreal i Biowax
ciało: żel pod prysznic aloes & jogurt Isana z Rossmana (jak za taką cenę to bardzo dobry), dezodorant Isana (kupiony tylko na wyjazd ale jest naprawdę niezły i ma fajny świeży zapach), balsam do ciała Bielenda Bawełna, zestaw do pielęgnacji stóp Avon, próbka balsamu do ciała Lancome, próbka żelu pod przysznic Luksja i próbka kremu do rąk Pat&Rub (rewelacja i niesamowity zapach, chętnie kupię pełnowartościowy produkt)
A teraz mały bonus, męska kosmetyczka :)))
A.
Fajny post :) świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
http://natalijafashion.blogspot.com/
a tam nie na czasie, ja się wybieram niedługo w kolejne podróże, przyda się=]
OdpowiedzUsuńkosmetyczka na podróże zawsze jest na czasie :) szerokiej drogi :) mam nadzieję, że będą jakieś posty na blogu :)
UsuńI fajnie, że stawiasz na minimalizm. Ja w wakacje ograniczam się do tuszu do rzęs i pomadki na ustach, wieczorami co najwyżej lekko pudruję twarz :)
OdpowiedzUsuńwakacje to idealny czas żeby wreeszcie dać odpocząć naszej twarzy po całym roku "harówki" :)
Usuń